STARA MATURA

Niumiałek

Zle fluidy moze nie, po prostu staram sie postawic sprawe jasno i nie robic sobie nadziei. Gadalem tak na egzaminie 2004, 2005 i w tym roku 2006 tez, ze bedzie dobrze dostane sie, a to co sie wyrabia z nami, starymi maturzystami widac po tym forum. Ono nie powinno w ogole istniec.

aska_ou

Tez jestem wkurzona, tak jak Ty. Marze o tym zeby wrocily stare testy !

moniqq

jak idzie Wam nauka? macie juz sporą część przerobioną?

Niumiałek

MAm przerobioną Chemie. Fizyke zaczalem dopiero rok temu wiec idzie srednio. Po latach doszedlem do wniosku ze najgorsza jest biologia. Ten przedmiot jest nie do ogarnięcia w 100%. Z Chemi mozna zrobic wszystko, z Fizyki tez, z biologi nigdy, zawsze bedzie jakies jerychonskie pytanie.

aska_ou

A ja przerobiłam w ciągu miesiąca chemię nieorganiczną wraz ze wszystkimi zadaniami jakie wpadły mi w ręce, zaczęłam fizykę i biologię. Mój mózg chłonie wiedzę lepiej niż kiedykolwiek i wszytko byłoby dobrze gdyby nie to że zaniedbałam w tym czasie dziecko , przestałam spać i zapomniałam o tym że żeby życ trzeba jeść.
Doszłam więc nie bez łez do wniosku że mój czas już minął jeśli chodzi o medycynę. Muszę się pożegnać z marzeniami. Albo dziecko i rodzina ( szczęśliwa rodzina ) albo stomatologia. Nie mogę przez 5 lat studiów zapomnieć o tym, że mam dziecko bo nie wrócę nigdy straconego czasu.
Życzę Wam z całego serca powodzenia, ja poświęcam się nadal anglistyce, mam nadzieję że wspomnieniem medycyny będzie zawód tłumacza przysięgłego tekstów medycznych ( takich tłumaczy jest niewielu a popyt bardzo duży )

Pozdrawiam i naprawdę kibicuję Waszej nauce i będę pamiętała żeby odmówić za Was modlitwę w lipcu Smile

Buziaki, będę tu wpadać od czasu do czasu Smile

))))

Niumiałek

No cóż, zycze ci powodzenia ale.....zebys za pare lat nie żałowała. Jest jeszcze czas, te dwadziescia pare lat to nie jest tak późno. Mam w rodzinie lekarza ktory poszedł na studia w wieku 34 lat i skonczył w wieku 40stu. Ja na twoim miejscu bym sie nie poddawał, od czego jest tatuś? Niech sie zajmie dzieciakiem, a tobie 3-4 godziny nauki dziennie naprawde wystarczą. Dziecko w przedszkolu albo szkole, i masz spokoj.

PS: Tłumacz to jeden z najbardziej oplacalnych zawodow ale prace jest znaleźć extremalnie trudno, dla przykładu, ja posiadam Advance i Proficiency (ten drugi szczerze mowiac zdalem cudem, jest prawie niemozliwy), chcialem dorobic tłumacząc ludziom dokumenty. Nie ma szans sie przegryźć przez konkurencje, trzeba miec biuro, renome, CENZURA Very Happy

aska_ou

Niumiałek dziękuję Wink

Wiem że są ludzie, którzy potrafili pogodzić rodzinę ze studiami medycznymi. Jestem jednak przekonana że takie kobiety były tylko weekendowymi mamami i cała rodzina pomagała im i odciążała jak mogła aby miały czas na naukę. Mojego męża nie ma w Polsce niestety i jeszcze długo nie przyjedzie do nas. Pomoc mam tylko w mamie a Ona narzeka na brak sił i nie mogę jej podrzucać dziecko kiedy tylko mam potrzebę się pouczyć. Mój syn będzie miał operację serca i czeka nas rehabilitacja a potem mam zakaz zapisywania dziecka do przedszkola do czasu aż skończy 4,5 roku ( ze względu na częste infekcje )...ehhh trochę to sobie źle wymyśliłam z tymi studiami, wszystko za późno ale nie ze względu na wiek tylko inne ograniczenia.
Jeśli chodzi o tłumaczenia to przede wszystkim trzeba mieć zdany egzamin na tłumacza przysięgłego a potem można myśleć o zaistnieniu w tym biznesie. Żeby być dobrze przygotowanym do takiego egzaminu uważam że należy ukończyć filologię ...nie mówię tego złośliwie tylko takie mam zdanie, że jedynie studia lingwistyczne + praktyka za granicą dają takie możliwości. Dowiedziałam się od tłumaczy właśnie że w Krakowie ( gdzie zamierzam się przeprowadzić ) jest duże zapotrzebowanie na tłumaczy tekstów medycznych a takich tłumaczy jest niewielu ponieważ egzamin na tłumacza przysięgłego to tłumaczenie tekstów prawnych i ekonomicznych na bardzo wysokim poziomie. Medyczne teksty są więc zupełnie inną działką. Pomyślałam że to jest to co mogłabym robić ponieważ łacinę dość dobrze poznałam ( a język medyczny angielski opiera się na niej ) a nauka reszty to już sama radość Smile

Nie posiadam certyfikatów ale mieszkałam w Anglii, szlifowałam tam szczególnie mówiony angielski- ten na poziomie - pracowałam jako asystentka i sekretarka w firmie prawniczej więc jest to jakiś początek Wink

Już pogodziłam się z tą decyzją ale zapewniam Cię kochany Niumiałku że będę przesyłać pozytywne fluidy w czasie egzaminów , 3 i 4 lipca o ile się nie mylę (?)

Pozdrawiam !!!!!!

Aha, zapomniałam dodać że zdaję egzamin wstępny na anglistykę pod koniec lipca więc też trzymaj za mnie kciuki Wink

aska_ou

No i dupa

Nie poszłam nigdzie bo wariuję na samą myśl o stomie Smile

Z angielskiego to ja czytam kryminały ale na tym koniec.Zdaję w przyszłym roku na stomę choćby nie wiem co !
Nie obchodzi mnie już wiek a koleżanka (psycholog )powiedziała mi że przecież są matki które o wiele ciężej pracują i mają niewiele czasu dla dzieci, ale że liczy się ilość nie jakość. Jeśli mi w tym roku zoperują dziecko ( serduszko ) to zdaję w przyszłym roku. Syn będzie miał 2.5 roku więc damy radę.

NIumiałek, moniqq ale jestem ciekawa jak wam poszło w tym roku Smile

)) Na innych forach przeróżne opinie. Bardzo chciałabym zobaczyć te arkusze! Niech przynajmniej umieszczą w necie zeszłoroczne.

Pozdrawiam was serdecznie !

Kiedy wyniki ???

moniqq

nie jestem zachwycona tym, jak napisalam arkusze, niestety, ale moze być cężko dostać się - w tym roku:) - na CM UJ, tym bardziej, ze maturki w maju były stosunkowo nietrudne, zobaczymy....

aska_ou

Nie traćcie nadziei ! Podobno 4 dni od ogłoszenia wyników można mieć wgląd w swoją pracę. Ja bym to skserowała Very Happy

Niumiałek

Nie mozna xerowac/przepisywac ani fotografowac prac, bo wezwą gliny

aska_ou

Dziś rozmyślałam jak tu przepisać zadania podczas egzaminu ale chyba będzie to bardzo trudne bo żadna obca kartka pojawić się na stole nie może , co ?
Nie można przepisać albo zrobić tajniacko fotkę podczas "dokonywania wglądu" do własnej pracy ??? Przecież ktoś obiektywny musi na to rzucić okiem jeśli nie zgodzę się ze sposobem oceniania lub dojdę do wniosku że zostałam źle oceniona . Do kogo wtedy ???

marcinnek

Wlasnie, w ogole jaki jest oficjalny powod tego, ze pracy nie mozna xerowac czy fotografowac?

darek

takie maja glupie zasady(jak wiele innych),
zreszta po co powielac??????????
jak mi ukradli 4 pkt z biol 2 lata temu to zapamietalem pytania na ktorych mnie oszukali,pamieta sie co sie napisalo a tresc pytania do zapamietania tez niejest trudna(a takze ich odp.w kluczu,ktory tez daja do wgladu)

darek

jak Wam ukradna punkty to wtedy sa 2 etapy walki

1.odwolanie do rektora(wlasciwie UKR)(nic nieda,czysta formalnosc,biurwa z rektoratu wydrukuje wam gotowca("bujaj sie frajerze bla bla ") palant rektor podpisze,wasza praca nawet niezostanie ponownie sprawdzona

2.etap wlasciwy i bedacy jedyna sznsa-skarga na rektora debila(co podpisuje co mu podsuna niezwazajac na to ze marnuje ludzki czas)
do wojewodzkiego sadu administracyjnego

Sądy sa jedynym batem ta te holote,uczelnia gra ludzia na nosie,bezczelnie lekcewazy bo wie ze malo komu sie chce kierowac spr do sadu,pozatym jesli sprawe sie wygra to nikt z am nie poniesie konsekwencji wiec oni de facto nic nieryzykuja,TYLKO tyle ze musza was przyjac na studia od przyszlego roku
sad jako organ niezalezny jest jedyna mozliwoscia ratunku,bo akademicka sitwa nic wam niepomoze

ps.podobno w warszawie rektor nie czyta zadnych pism tylko wszystko jest kierowane do prawnikow,czyli waszymi odwolaniami itp mozecie sobie wytrzec pupe bo zadna kompetentna i uczciwa osoba tego nie czyta tylko jest to wpuszczane w biurokratyczna machine
rektor kretyn podpisuje tylko wszystko co mu podsuna
znam przypadek osoby z farmacji ktorej minal ostateczny termin zdawania egz poniewaz jej pismo w tej spr bylo przetrzymywane u prawnikow am,dobre nie?